Myśli jak motyle
(muz. i sł. Marcin Styczeń)
W mojej głowie myśli jak motyle
Kolorowe, białe, czarne
Biegnę z nimi, tańczę
Próbuję dotknąć palcem
A one to tu, to tam
Uciekają
A one to tu, to tam
Powracają
A ja idę dalej
W głęboką ciemną zieleń
Poza wszelką myśl
Poza wszelkie znaczenie
A tam nic, nic, nic
Tylko głębi zieleń
A tam nic, nic, nic
Spokój jak korzenie
W mojej głowie myśli jak modliszki
Dzikie i wulgarne
Pozwalam im się zbliżyć
Dotykam nawet palcem
O one tak pięknie
Zniewalają
A one tak pięknie
Pożerają
Więc uciekam jak najdalej
W ciemność, głuchą ciemność
Poza głosy zdradzieckie
Poza swą przyjemność
A tam nic, nic, nic
Tylko ciemna głusza
A tam nic, nic, nic
Tylko naga dusza
W mojej głowie myśli jak obłoki
Zwiewne i ulotne
Już nie gonię za nimi
Już nie wodzę wzrokiem
A one spokojnie
Przepływają
A one spokojnie
Przemijają
A ja patrzę dalej
W głęboki wielki błękit
Poza wszelkie cierpienie
Poza ból i męki
A tam nic, nic, nic
Tylko wielki błękit
A tam nic, nic, nic
Tylko życie w pełni