Każdemu brakuje jednego pokoju - powiedziała wczoraj moja przyjaciółka. - I nieważne czy ma kawalerkę, mieszkanie 70-metrowe, apartament czy dom. Jednego pokoju brak. Zaśmiałem się. Jej dystans do życia połączony z darem obserwacji zawsze poprawia mi humor. Jest także inspiracją. Zastanawiam się, czy to ciągłe poczucie braku jest wpisane w naszą naturę czy też jest nabyte i wynika z konsumpcyjnego stylu życia, który wdarł się nawet w życie duchowe. Ciągle chcemy więcej i więcej. Kolejny pokój uosabia wszystko, także nasze starania by być lepszym.
Tymczasem kierunek do szczęścia czy prawdziwej duchowości wiedzie w odwrotną stronę, to nie ciągłe dodawanie, ale odejmowanie. Nadmiar nam szkodzi, zwłaszcza nadmiar wyboru. Sztuka życia to samoograniczenie. Mniej znaczy więcej. Ta zasada naprawdę działa w różnych obszarach życia.
A jak pokonać świat konsumpcyjny, który wchodzi do naszego życia z butami? Jego bronią. Moją przyjaciółkę odwiedził ostatnio sprzedawca odkurzaczy Rainbow. Przez godzinę zachwalał jego możliwości. Sprzedawcy naprawdę trudno było odmówić. Zapytała go więc: - A czy ten odkurzacz robi rano naleśniki i podaje do łóżka z kawą? Zbaraniały sprzedawca odpowiedział oczywiście, że nie. - W takim razie nie mogę go kupić.
Write a comment
G (Tuesday, 18 August 2015 14:19)
Kryptoreklama?