Wczoraj rozpoczęliśmy próby z zespołem przed wejściem do studia. Współproducent muzyczny płyty, Jacek Wąsowski, powiedział moim kolegom z sekcji rytmicznej: jeżeli chcecie coś zagrać od siebie, ale nie gracie, bo uważacie, że jest to naiwne, to to jest właśnie to. Zaśmialiśmy się.
Im człowiek starszy, tym bardziej przekonuje się, że siła tkwi w prostocie. Samba, perkusista, zauważył, że odczuwa wyraźną różnicę, gdy gra z dwudziestolatkami i trzydziestolatkami. Trójka z przodu ma znaczenie. - Piątka tym bardziej - dodał Jacek.
Przypomniała mi się od razu scena z filmu „Walk the line”, w którym rozmawiają ze sobą gitarzyści Elvisa Presleya i Johnnego Casha. Ten pierwszy mówi: słuchaj stary, dlaczego ty w kółko grasz tak prosto, zagraj bardziej bluesowo. O tak - i pokazuje mu jakąś zagrywkę. Na co ten odpowiada: wiesz stary, ten etap mam już za sobą :)
Write a comment