Ostatnio na imprezie urodzinowej u znajomych wdałem się w dyskusję o Trójcy Świętej i miałem po niej straszny niesmak. Każdy starał się przy pomocy racjonalnych argumentów przekonać innych. Kiedy wspomniałem o paradoksie i potrzebie kontemplacji tego paradoksu, zostałem trochę obśmiany. Wszak Bóg paradoksem dla naszego umysłu być nie może… wszystko przecież można logicznie wyjaśnić. I znowu z pomocą przyszedł mi Richard Rohr, który w pierwszym rozdziale książki „Rzeczy ukryte” cytuje Eugene Ionesco: „Nadmiar wyjaśnień odgradza nas od zdumienia”.
To jak strzał w dziesiątkę. Mam naprawdę dosyć domorosłych teologów, którzy rozkładają mi tajemnicę na części, rozbebeszają, a potem każą jeść. Potrzebuję zachwytu, zdumienia, zadziwienia. Pewnie dlatego nie jestem naukowcem tylko artystą. I pewnie dlatego najbardziej lubię ten wiersz Karola Wojtyły z mojej płyty „Pieśń o Bogu ukrytym”:
„Często myślę o tym dniu widzenia
Które pełen będzie zdziwienia
nad tą prostotą
z której świat jest ujęty (…)”
Dalej posłuchajcie :)
Write a comment
braga (Monday, 09 March 2015 19:47)
dobrze powiedziane !
Iwona (Monday, 09 March 2015 21:38)
Zatrzymałam się trochę nad tym teksem i przypomniała mi się przeczytana kiedyś historia św. Augustyna. Ponoć św. Augustyn, który próbował zgłębić Tajemnicę Trójcy Świetej, miał sen. Spacerując brzegiem morza, zauważył małego chłopca, który w muszli przenosił morska wodę do wykopanego na plaży dołka. Zdziwiony spytał go, po co to robi. Rezolutne dziecko odpowiedziało, że ma zamiar przelać morze do dołka. Augustyn, z pobłażliwym uśmiechem, wyjaśnił, że to niemożliwe. I wtedy usłyszał: "Prędzej ja przeleję morze do tego dołka, niż ty zgłębisz tajemnicę Trójcy Świętej".
Ewa (Tuesday, 10 March 2015 21:15)
"......Potrzebuję zachwytu, zdumienia zadziwienia....." bardzo dobrze to ująłeś, bowiem Wiara to nie szukanie dowodów na istnienie Boga. Wiara jest, albo jej nie ma. To jedna Wielka Tajemnica, która nieustannie budzi w nas zachwyt, zadziwienie jak wielkie rzeczy stworzył Bóg. Wiara to wielka Łaska.