Ostatnio mój gitarzysta "Orzełek" powiedział na próbie, że "Piosenka dla taty" jest najlepszym utworem, jaki do tej pory napisałem. Byłem trochę zaskoczony, bo publiczność na niego za często nie wskazuje. Ale może dlatego, że za rzadko go gram. I chyba muszę to zmienić. Na koncercie w Harendzie wypadł naprawdę świetnie. To piosenka w metrum nieparzystym 5/4, ale jakby tego nie słychać… Do tego wpadający w ucho refren i modulacja, który podnosi emocjonalnie piosenkę w ostatniej części. Wiele osób myśli, że słowa tej piosenki kieruję do Boga, a ja ją naprawdę napisałem dla taty. I mam nadzieję, że podobnie jak piosenka dla mamy "Bez korzeni nie ma skrzydeł" znajdzie swoich fanów, którzy przejrzą się w niej jak w lustrze.
Write a comment
Ewa (Wednesday, 04 February 2015 14:39)
Dla mnie tak piosenka dla taty jak i dla mamy, którą napisałeś w szczególnym czasie (kiedyś o tym mówiłeś), są wyjątkowe, dobrze przemyślane i bardzo dojrzałe. Śmiem twierdzić, że treść zawarta w tych utworach wielu młodym ludziom pomogła, chociaż nigdy pewnie się do tego nie przyznają. Nie tylko młodym, rodzicom też daje dużo do myślenia, szczególnie kiedy wzajemne relacje nie zawsze są dobre......nigdy jednak nie należy tracić nadziei, że będzie dobrze.......